Lewa strona to brązy (faktyczne kolory), środek ma coś ze śliwki (na kolejnym zdjęciu widać lepiej), prawa strona to srebrny popiel i grafit, ale też czerń, prawy dolny róg to rozświetlacz |
Testowanie trwałości
Sprawdziłam, że trwałość cieni zależy od koloru i typu, w związku z tym stosuję lub nie różne "wspomagacze".
I tak, jeśli chodzi o cienie matowe, najlepiej najpierw nałożyć na powiekę bazę pod cienie, a na to nakładać cień specjalnym pędzelkiem do cieni lub gąbeczkowym aplikatorem z pudełeczka z cieniami. Przy stosowaniu gąbeczkowego aplikatora cieni lepiej nie rozcierać, żeby nie zmieszać z bazą, tylko nakładać, tak od góry.
Cienie perłowe według mnie nie wymagają bazy, w zasadzie nawet nie trzeba korektora na powieki, bo są naprawdę mocno kryjące i dobrze się trzymają oka.
Zarówno matowe, jak i perłowe cienie praktycznie nie wymagają korekty w ciągu dnia, no może lekkiego odświeżenia.
W tym oświetleniu prawdziwe kolory ma środek i prawa strona (who knows why?) |
Fajne jest to, że w środku opakowania jest przezroczysta wkładka z nazwami poszczególnych cieni, ciekawe co oznacza nazwa "1970" :) Kolor AFTER HOURS robi rewelacyjne kreski.
Miły dodatek to niestandardowe opakowanie
Jeśli ktoś szuka cieni na prezent, to bardzo polecam, szczególnie ze względu na piękne włochate opakowanie, z kryształowym sercem na środku wieczka. Nie przepadam za takimi "gadżetami", ale ten, nie wiedzieć czemu, naprawdę przypadł mi do gustu :)
Oryginalne futerkowe opakowanie, no i to serce.... |
Przepiękna paletka, chyba się skuszę, bo uwielbiam brązy! Pozdrawiam i zapraszam do mnie! :)
OdpowiedzUsuńmartuellamakeup.blogspot.com