9 września 2015

Dwa płynne złota Maroka na rękach - ARGAN HAND & NAIL CREAM PHYTORELAX i HERBAL COSMETICS GREEN PHARMACY CREAM

Krem do rąk, to kosmetyk, który stosuję ciągle i wciąż. Mam go zawsze pod ręką, niezależnie od miejsca, gdzie jestem. Tubka lub pudełeczko kremu do rąk leży w szafce łazienkowej, na stoliku w salonie, na kasliku w sypialni, w szufladzie biurka w pracy, a nawet w kieszonce na drzwiach w samochodzie. Tak, lubię kremy do rąk. I nie ma tu nic do rzeczy, że podobno po rękach kobiety najłatwiej rozszyfrować jej wiek. Są wyjątki, moja ulubiona aktorka Sarah Jessica Parker ma dłonie osiemdziesięciolatki, ale nie ze swojej winy, takie geny. To samo ma ze stopami, no cóż, zdarza się. U niej pewnie wiek poznaje się po szyi, to druga "pewna" teoria.

Ostatnio testowałam dwa kremy, oba z arganem, nazywanym "płynnym złotem Maroka".

Test 1

ARGAN HAND & NAILCREAM PHYTORELAX

Dla mnie krem do rąk ARGAN HAND & NAILCREAM PHYTORELAX jest rewelacyjny. Bardzo aksamitny, świetnie się wchłania, a raczej wchłaniał, bo przyznaję, że stosowałam go więcej niż powinnam, więc dość szybko się skończył. Fajnie się wchłaniał, więc stosowałam go również na noc do stóp i do skóry kolan zamiast balsamu, efekt? Gładziuteńki.
Co do składników, to producent umieścił na opakowaniu stwierdzenie, że to "krem o bogatej formule" i wymienia oprócz arganu w sumie standardowe składniki kremów (np. gliceryna, słonecznik i inne). Hmmm... Najważniejsze, że działa. Nie ma to jak się dobrze zaprogramować.

Pudełeczko trochę sfatygowane z oczywistych przyczyn
Krem był kupiony w perfumerii Douglas i kosztował 39zł, ale dziś można go kupić w sklepie internetowym nawet za 26 zł (można sprawdzić na Ceneo). Mnie osobiście uzależnił zapach, ale pytałam, inni tak nie mają (?)

Test 2

ARGAN HAND & NAILCREAM z serii  GREEN PHARMACY HERBAL COSMETICS

Drugi krem, to ARGAN HAND & NAILCREAM z serii  GREEN PHARMACY HERBAL COSMETICS. Podobnie jak inne kosmetyki z tej serii ma zapach, według mnie, lekko apteczny, ale mimo to miły. Na pewno ktoś, kto woli zapachy kwiatowe lub owocowe pewnie nie będzie zadowolony z zapachu, ale powinien się "poświęcić", bo krem zawiera alantoinę, keratynę i witaminy z grupy B, co w kremach do rąk jest rzadkością. Zaletą nr 1 dla mnie jest zawsze jednak zero parabenów.

Tu Maroko nie pachnie kwiatami





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz